Sala eliksirów.

Kiedy pół objętości wody wyparowało Katrin do wrzącej wody wrzuciła ostrożnie kieł węża połamany na trzy części. Wykonała to dokłanie i uważnie.

Części były nieco nierówne, ale to nie zepsuje eliksiru. Nad kociołkiem pojawiła się jednak mała ilość pary.

Gość

Zadowolona wyjęła z szafki dwa rogi dwurożca.
Jeden położyła na ławce, a drugi ostrożnie wsadziła do wywaru.
Wzięła łyżkę i zaczęła mieszać najpierw powoli równo cztery razy według wskazówek zegara, a następnie zamieszała raz szybko w przeciwną stronę.

Wykonane idealnie.

Szybko wzięła łyżkę i zamieszała wolno cztery razy według wskazówek zegara, a potem postarała się raz bardzo szybko, ale tak aby eliskir nie wyleciał z kociołka oczywiście w drugą stronę.

Łyżka wpadła Ci do eliksiru.

Maddie spojrzała na nieodpowiedni kolor wywaru. Szybko sięgnęła po łyżkę i dokładnie zamieszała eliksir jeszcze jeden raz według wskazówek zegara, aby wszystko było poprawnie, a mikstura przybrała dobrą barwę.

Teraz eliksir zrobił się czerwony. Najlepiej zacząć wszystko od początku.

Gość

Gdy para wyparowała dodała jedną muchę siatkoskrzydłą. Zdjęła kociołek z paleniska i zaczęła czekać aż eliksir zmieni swój kolor..

Eliksir zrobił się szary, ale połyskujący.

Uradowana tym, że dobrze jej poszło dodała uważnie jedną muchę siatkoskrzydłą, a potem ostrożnie ściągnęła kociołek z paleniska.

Euforia z powodu wykonania pierwszej części zadania poprawnie sprawiła, że przy zdejmowaniu kotła z paleniska wylałaś trzy czwarte eliksiru na podłogę.

Gość

Gdy eliksir zrobił się zielony Lily lekko się uśmiechnęła.
Zerknęła w przepis i wzięła nóż i bezoar.
Pokroiła go w miarę równą kostkę i ostrożnie dodała do wywaru.
Odłożyła nóż i wzięła łyżkę. Zaczęła mieszać swój wywar odliczając 10 sekund według wskazówek zegara..
- 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10... - szeptała mieszając wywar

Eliksir stał się żarówiastożółty.

- Ups... -krzyknęła cicho Michelle patrząc na łyżkę.
- Chyba nie będę wsadzać tam ręki! - powiedziała pod nosem i założyła na wszelki wypadek gumowe rękawice.
Wzięła pensetę i ostrożnie próbowała wyciągnąć łyżkę.

Udało Ci się, choć wychlapałaś przy tym połowę swojego eliksiru naokoło.

Maddie postanowiła zacząć ważyć eliksir od początku. Nie była w złym momencie, aby zacząć jeszcze raz. Odstawiła kociołek z nieudanym wywarem i poszła do szafki po nowe składniki. Ustawiła ostrożnie kociołek na palenisku, wlała do niego dokładny litr wody i uważnie podgrzała zapałkami wodę do 100C obserwując co robi i koncentrując swoje myśli na prawidłowym wykonaniu mikstury.

Wyparowała odpowiednia ilość wody.

Gość

Caroline zaczęła robić dalszą cześć eliksiru.
Caroline zaczęła dokłądnie dolewać po kropli krwi nietoperza.
Dokładnie patrząc w eliksir zaczęła patrzeć w eliksir.

Ja tez lubię masło maślane. Eliksir zaczął bulgotać.

Zaczęła od początku:
Do kociołka wlała 200 ml wody i poczekała aż połowa objętości wody wyparuje.
Kiedy odpowiednia ilość wody wyparowaa do wrzącej wody wrzucić kieł węża połamany na trzy części.
W kociołku zaczęła unosić się para. Hę? Minus pięć punktów za decydowanie o wynikach swojej pracy.
Dodała jedną muchę siatkoskrzydłą, a potem ściągęła kociołek z paleniska i czekała aż para zmieni swój kolor na srebrny.

A para, jak na złość, wcale się nie pojawiła.

Gość

Spojrzała z obrzydzeniem na kolor jej wywaru..
*No ależ cóż..* - pomyślała i przeczytała kolejny punkt przepisu. Wzięła miarkę i nabrała do niej równe 15 dag. much siatkoskrzydłych. Wsypała je do wywaru i odłożyła miarkę chwytając za łyżkę, którą wcześniej oczyściła z poprzedniego użycia.
Zaczęła mieszać wywar dwa razy nie według wskazówek zegara.

Wywar stał się żółto-pomarańczowy.