Sala eliksirów.

Cóż począć - kiedyś przyjdzie czas, gdy trzeba będzie stawić czoła trudnej sztuce eliksirów i jeszcze gorszej nauczycielce. Zanim tu zajrzysz, zahartuj się na wypadek tortur. Oto sala eliksirów. Wielka, nisko sklepiona, ponura, bez okien - to prawdopodobnie ze względu na przypadłość nauczycielki. W powietrzu zawsze unosi się tu woń przeróżnych eliksirów lub po prostu spalenizny. Ciężkie są chwile na lekcjach eliksirów...

Emma wbiegła do sali eliksirów. Zaczęła szukać. - Może tu coś będzie... - szybko czytała nazwy składników i eliksirów. - Bezoar?? - przeczytała. - Chyba coś o nim słyszałam... - powiedziała, zgarnęła składnik i szybko pognała do skrzydła.

Sapphire otworzyła salę i weszła do środka. Rozejrzała się dookoła: wszystko jest tak, jak zaplanowała: na biurku przed nią stały trzy kociołki z różnymi wywarami. Położyła swoje notatki obok kotłów i oparła się o biurko, stojąc przodem do klasy w oczekiwaniu na uczniów.

Natalie weszła do sali i rozejrzała się z zaciekawieniem.
-Dzień dobry- uśmiechnęła się do nauczycielki po czym usiadła w pierwszej ławce i zaczęła się rozpakowywać.

Maddie weszła do sali. Rozejrzała się i wypatrzyła wolną ławkę z przodu, tuż obok Natalie. Rozpakowała się i uśmiechnęła do nauczycielki. - Dobry wieczór. - przywitała się.

Gość

Elizabeth weszła do klasy.
-Dzień dobry- skinęła głową do nauczycielki. Pomachała Natalie, po czym przeszła przez klasę i usiadła gdzieś z tyłu.

Katrina weszła do klasy rozglądając się po niej znudzonym wzrokiem.
Usiadła na samym końcu klasy i rozpakowała się.

Michelle przyszła do sali z torbą na ramieniu:
- Witam - powiedziała i usiadła przy ścianie w 3 rzędzie. Zaczęła się rozpakowywać.

Maddie wysłała przyjazny uśmiech do Michelle, a potem zwróciła się do Natalie, która siedziała przy ławce obok Maddie:
- Co tam? - spytała z uśmiechem przyjaciółki.

Przywitała się z wszystkimi przybyłymi po czym uśmiechnęła się do Maddie.
-Wszystko ok- powiedziała cicho do przyjaciółki. -A u Ciebie ?- spytała.

Gość

Lily przyszła ubrana w mundurek szkolny i czarną spódnicę do klasy
- Dobry wieczór - mruknęła do profesorki i usiadła w pierwszej ławce z boku na odludku. Wyjęła czarny notatnik, ciemne pióro z zielonym kałamarzem.

- Też w porządku... - szepnęła i uśmiechnęła się. Po chwili zerknęła na nauczycielkę.