Pole treningowe

Gość

Caroline wzieła sie w garsc..Staneła sciskajac rozdzke..Podrzuciła kamien..Wyobarziła sobie tarcze ktora ja ochroni..Było to bardzo realistyczne..Z ruchem od lewej do prawej z akcentem i dokładnoscia wypowiedziała:
-ProTEgo!

Nic się nie wydarzyło.
Złe zaklęcie?

Ponownie sprobowała ..Podrzuciła kamien chcac wyczarowac tarcze obronna..Wyobraziła ja sobie i z ruchem rozdzki od lewej do prawej wypowiedziała z akcentem i wymowa dobra:
-ProTEgo!
Różdżka dziwnie drgnęła.
W zaklęciu jest chęć powstrzymania zaklęcia przeciwnika, a nie wytworzenia tarczy...

Scarlet weszła bardzo się chwiejąc na ciemne błonia
- Ach jak pięknie jest mieć wnuka!!! - zaczęła śpiewać na całe gardło - Jestem sexi, fleksi!! - znowu zaczęła wrzeszczeć. Chwiejąc się i wrzeszcąc podążyłą do zamku.

Groźnie wyglądający czarodziej podbiegł do dziewczyn i wyceował w nie - Rzućcie różdżki na ziemię i połóżcie ręce na głowę. Ale to już! - wrzasnął.

Gość

Caroline odłozyła rozdzke.nic nie robiac..

Czarodzieje zabrali jej różdżkę i powiedzieli, żeby zaprowadziła ich do pokoju nauczycielskiego. Niespodziewanie związali obydwie dziewczyny i pobiegli w stronę krzyków i wrzasków.

Gość

Caroline obudziła sie cała posiniaczona i zwioazana...Siegneła do spodni gdzie był scyzoryk.Rozcieła line.Wszystko ja bardzo bolało..Zobaczyła ze nie ma swojej rozdzki..Gdy sama sie rozwiazała podeszła do Mel i zdjeła z niej linke..
Potem wstała i kulejac poszła aby kupic sobie nowa rozdzke i potrenowac zaklecia..

Po powrocie:

Caroline przyszła z nowiusienka rozdzka na Pole Treningowe.
Staneła w rozkroku i scisneła rozdzke.Podrzuciła kamien do gory.Ułamek sekundy sie naniego popatrzyła po czym bardzo chcac sie przed nim obronic i wyczrowac tarcze..Z ruchem od lewej od prawej wypowiedziała z akcentem i dokładnoscia oraz z scisniecie rozdzki wypowiedziała:
-ProTEgo!
Wytworzyła się bardzo słaba tarcza, która po ułamku sekundy zniknęła i nic nie zrobiła kamieniowi.

Gdy skonczyłą poszłą w strone zamku..

Ponownie chcac sie pobronic przed spadajacym kamieniem wypowiedziała chcac wyczrowac tarcze z ruchem rozdzki od lewej do prawej i za akcentem wypowiedziała:
-ProTEgo!
Wytworzyła się mocniejsza tarcza, ale ta też szybko zniknęła. Kamień drgnął

Melinda obolała poszła w stronę zamku... Bez różdżki, nie wiedziała co ma o tym wszystkim myślec...

Gość

Caroline ponownie podrzuciuła kamien do gory.Chciała wyczrowac tarcze ktora obroniła by ja.Zruchem od lewej do prawej wypowiedziała z akcentem i dokłądnoscia i jeszce trzymajac rozdzke:
-ProTEgo!
Tarcza tylko otarła kamyk
Ponownie sprobowała...Bardzo chciała ja wyczrowac..Tarcze..z ruchem od lewej do prawej z akcentem i dokładnoscia wypowiedziała:
-ProTEgo!
Wytworzyła się bardzo mocna tarcza, która odrzuciła kamyk. Gratuluję, zaklęcie opanowane! Następnym razem nie zaliczę pisania dwóch prób pod rząd!
Gdy skonczyła poszłą nad Jezioro myslac o swojej przyjaciolce..Chciała z Nia pogadac i jakos jej pomoc bo wiedziała ze ona była bardzoiejj obolała i pokaleczona...Pod krzakami znalazła jej rozdzke..Wzieła ja do reki i wzieła ze soba aby jej oddac..

Andis weszła na pole treningowe czekając na Melindę i Caroline.

Gość

Caroline weszła z Mel na Pole Treningowe...
-Przypomnijcie formułke ProTEgo..
-Stancie w rozkroku i skupcie sie..Podrzuccie kamien do gory..Gdy to zrobisz masz zamiar wyczrowac tarcze ktora Ciebie obroni..Gdy to zrobisz z ruchem od lewej do prawej wypowiedz zaklecie..- powiedziała z usmeichem patrzac sie na Anastazje..

-A nie można ćwiczyć tego, że jedna rzuca Expelliarmus, a druga ćwiczy Protego i odwrotnie? - spytała Andis - Chociaż z kamieniem będzie szybciej...

Anastazja przypomniała sobie formułkę Protego:

Cytat:

Protego - zaklęcie, które pozwala na wytworzenie małej tarczy obronnej. Akcent na 'te'. Ruch różdżką z lewej do prawej. Chęć powstrzymania zaklęcia przeciwnika.

Znała te formułki trochę z dzieciństwa. Wyjęła różdżkę, wzięła jakiś kamyk leżący na ziemi. Podrzuciła go wysoko. Miała ochotę powstrzymać ten kamyk od lotu prosto na nią samą. Wyciągnęła lekko różdżkę, machnęła nią od lewej do prawej i wypowiedziała zaklęcie:
proTEgo

Nic się nie wydarzyło.

Kamień spadł na ziemię, więc jeszcze raz po niego sięgnęła. Andis podrzuciła kamień w górę. Wyciągnęła różdżkę, pomyślała, że chce powstrzymać ten kamień i chce wytworzyć tarczę. Machnęła różdżką od lewej do prawej wypowiadając zaklęcie:
proTEgo
Różdżka lekko drgnęła.

Gość

-Przepraszam ale musze juz leciec! Powodzenia! - powiedziała machajac i biegnac w strone zamku...Była bardzo zmeczona..Zbyt duzo wrazen jak na 2 dni...