Gabinet Profesor Misterii Voland

- Tak, tak pamiętam - powiedziała przecierając oczy - to był wczoraj bardzo męczący dzień, nawet nie wiedziałam, że tak długo spałyśmy. Jak widzisz prof Avain nadal chrapie - wskazała na uchylone drzwi skąd dobiegał przeraźliwy odgłos.

- Jeszcze nie wymyśliłam co z nią zrobić, więc nie mam też dla Ciebie zajęcia

Nagle Sapphire gwałtownie zachłysnęła się powietrzem, co spowodowało zupełnie nową, porażającą serię chrapnięć, wydawaną w nieznanej dotąd gamie dźwięków.

Nicole spojrzała na prof. Avain, która smacznie spała.
- W takim razie nic tu po mnie.. - powiedziała i udała się do wyjścia, lecz przypomniała jej się jedna ważna rzecz, o którą chciała zapytać prof. Voland. Wróciła krok do tyłu, odwróciła się i zapytała:
- Pani Voland mam tylko jedno małe pytanie. Czy Avain z tego wyjdzie? A jeżeli tak to kiedy?

- Musi wyjść, bo elfy nie nadają się na matki, zwłaszcza dla takich bahorów - powiedziała śmiejąc się - zobaczymy jak sie dziś bedzie zachowywać. Musze też trochę czasu spędzić w bibliotece a wtedy ty będziesz ją pilnować - znowu spojrzala w kierunku sypialni

- A czemu pytasz?

- A tak z ciekawości. - skłamała

- Jeszcze nei wiesz ze mnie nei da się oszukać? O co chodzi - spytała dociekliwie

Nicole opuściła na chwilę głowę ze smutkiem i powiedziała:
- Chciałam z nią porozmawiać na temat eliksirów. Bardzo zafascynował mnie jeden, chcę pokazać jej moje zdolności. Mikstury to moja pasja! - powiedziała do nauczycielki z entuzjazmem.

Misteria uśmiechnęła się

- Myślę że to musi poczekać. Prof Avain przez jakiś czas ma zakaz wstępu do sali z truciznami itd - puściła do dziewczyny oko

- Heh..sama bym jej tam nie wpuściła. - zaśmiała się i ziewnęła.

- Wyglądasz an zmeczona - powiedziała patrząc na dziewczynę - idź spać, a ja przyśle po Ciebie Lorda jeśli zajdzie taka potrzeba.

- Dobranoc - powiedziała w skierowała się do sypialni - zamknij za sobą drzwi.

- Dziękuje pani Voland, dobranoc! - powiedziała i jeszcze raz ziewnęła głęboko.
Wyszła z gabinetu i jak profesorka kazała, zamknęła za sobą powoli drzwi.

Shasa podeszła do drzwi profesorki i zapukała lekko chowając książkę do Zielarstwa która tak ją zainteresowała. Oczekiwała na odpowiedz.