Szkolny park

- No doobra, jak tam chcesz - powiedział z szerokim uśmiechem. Potem spostrzegł Madd.
- Nie, nie musisz. Nawet nie wiem, za co Ty mnie przepraszasz - powiedział, patrząc na nią, po czym znowu spojrzał z lekkim uśmiechem na Car.

- Ja po prostu jak zwykle za dużo mówię... W dodatku często to, czego nie trzeba... - powiedziała i usiadła na ławce.

Gość

Car uśmiechnęła się, rozglądając się.

- Ale... Ty nie chcesz nas swatać na siłę... Nie masz jakiś durnych pomysłów, jak co poniektórzy - powiedział.

Emma przyszła za Maddie do parku. Cały czas myślała nad tym co ma powiedzieć. Podeszła do nich.
- Cześć. Właściwie nie wiem co zrobiłam, ale chyba powinnam przeprosić. Przepraszam - powiedziała patrząc w ziemię i mając świadomość, że chyba niezbyt udało jej się dobrze skonstruować zdanie.

Mad spojrzała na Emmę, a potem na Toma i Car.

Gość

- Jeżeli było to do mnie, to nie mam zamiaru na silę Was swatać - powiedziała.
- Em... Przepraszam za wtedy - powiedziała, patrząc na Em.

Tom spojrzał na Car . Potem na Madd i na końcu na Emmę.
- Jak nie wiesz za co przepraszasz, to po co to robisz? A mnie chodzi o to, czy było by Ci miło, Emmo, jakbym ja robił dziwne komentarze na Twój i Justina temat? Albo nie komentarze, ale jakieś inne rzeczy? Bo mi nie jest miło, jak większość osób chce mnie swatać z Maddie - powiedział.
- Ja musze lecieć. Pa - powiedział, objął przyjaźnie Car i poszedł do zamku.

Gość

- Pa, pa - powiedziała, po chwili poszła do zamku.

Emma dalej gapiła się na swoje buty i usiadła w milczeniu na trawie. Musiała wszystko przemyśleć.

- Ja nie mogę... - mruknęła cicho.

- Em... Co robimy? - spytała z lekkim śmiechem przyjaciółki.