Ogród szkolny

Gość

Caroline wolnym krokiem weszła do ogrodu. Usiadła po drzewem i zaczęła śpiewać jakąś mugolską piosenkę którą bardzo lubiła. Nikogo nie zauważyła więc siedziała lekko się zamyślając.

Gość

Alex znów się rozejrzał, gdy usłyszał jak ktoś wchodzi do ogrodu.
- Cześć Caroline. - powiedział widząc przyjaciółkę.

Gość

- Cześć. - Wyrwała się z zamyślenia.
- Co u Ciebie? - spytała z uśmiechem.

Gość

- A dobrze. - odpowiedział.
- A u Ciebie? - zapytał.

Gość

- U mnie również dobrze. - powiedziała z promiennym uśmiechem.
- Chciałabym Ciebie przeprosić na bal. Strasznie się wygłupiłam. - powiedziała lekko zawstydzona.

Gość

- Nic się nie stało. - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Mi było miło dotrzymywać Ci towarzystwa. - powiedział.
- Wiesz co muszę lecieć. Cześć. Do zobaczenia. - powiedział po czym pobiegł do zamku.

Gość

- Cześć. - powiedziała.
Caroly po chwili myślenia zabrała swoje rzeczy i ruszyła na zakupy.

Jason wszedł razem z Natalie do ogrodu. Usiedli na jednej z ławek.
- Zawsze lubiłem to miejsce. Często się tutaj spotykaliśmy - powiedział cicho, nie chcąc zmącić pięknej ciszy dookoła.
Objął delikatnie Natalie. Potrzebował jej teraz jak nigdy. Potrzebował czuć ją, jej dotyk; wiedzieć, że jest przy nim, tak blisko...

Jason ocknął się z przemyśleń i spojrzał ze szczerym uśmiechem na Natalie.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że tak się ta cała awantura skończyła... - powiedział cicho. - Kocham Cię.
Pocałował ją na pożegnanie i odszedł w stronę zamku. Był bardzo zmęczony po całym dniu pełnym wrażeń.

Anastazja weszła do ogrodu zerwała parę ładnych kwiatków i popędziła do zamku.

Gość

Jen weszła do Ogrodu. Usiadła na ławce i zaczęla czekać na Cassie.

Weszła do ogrodu za Jennifer.
-Ale tu pięknie..-rozejrzała się z zachwytem po czym usiadła na ławce obok koleżanki.

Gość

- Racja. To moje ukochane miejsce. - powiedziała z uśmiechem.
- Właśnie. Dla przyjaciół jestem Ri, lub Jen. - powiedziała z uśiechem i przedstawiając się.
- Jak myślisz? Jakich muzyków szukamy co mają robić? - spytała wyjmując z torby gruby zeszyt z zapiskami.
- Słuchaj. Mogłabym być twoim menadżerem.?- spytała z uśmiechem.