Ogród szkolny

- Dobra nie gadajmy o takich ludziach, bo mi się niedobrze robi.. - wymamrotała wąchając kwiatka

Nicole westchnęła i powiedziała:
- Idę do zamku. Mam nadzieję, że pożegnasz Emmę. Pa! - wstała z ławki, i wybiegła.

- Pa, pa! - pożegnała się, zabrała kwiatka i pobiegła do dormitorium.

Shasa weszła na Błona i poszła do ogrodu. Usiadła po turecku na trawie i zaczęła medytować. Very Happy

Jason wszedł do szkolnego ogrodu. Usiadł na którejś ławce i zaczął przeglądać księgę zaklęć w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Zaznaczał po kolei uroki i zaklęcia.

Po chwili zamknął księgę. Jako że mu się nudziło, poszedł na plac treningowy, żeby poćwiczyć zaklęcia.

Przyszła do szkolnego ogrodu, usiadła na ławce. Wyjęła książkę od transmutacji i zaczęła ją czytać.
Zaciekawiła ją wzmianka o transmutacji pół żywej.
Przeczytała dokładnie rozdział poświęcony temu gatunkowi przemian.

Jason wszedł do ogrodu szkolnego z zamiarem poszukania jakichś ciekawych zaklęć. Usiadł na którejś ławce i zanurzył się w lekturze.

Wynurzyła na chwilę nos spod lektury i zauważyła Jasona.
Odkaszlnęła lekko i spowrotem wróciła do czytania o transmutacji pół-żywej.

Jason podniósł głowę znad lektury. Zauważył Michelle, wiec postanowił do niej podejść.
- Cześć - powiedział z tą swoją lekką chrypką. - Mogę się dosiąść?

Michelle kiwnęła głową i mruknęła do niego:
- Hej.

Jason usiadł na ławce obok Michelle.
- Co czytasz? - zapytał, pragnąc nawiązać konwersację.

Odwróciła książkę i pokazała mu okładkę nie przestając czytać wciągającej lektury.