Sala Transmutacji

Gość

Paulo zdziwiony, że nic się nie wydarzyło, jeszcze raz wyobraził sobie, jak Puszka zamienia się w piękny, srebrny kielich i potem jak ten kielich sobie stoi, dźgnął ptaka na trzy, odliczając "raz, dwa, trzy" i powiedział:
-Feraverto.

Pojawiły się tylko trzy rubiny.
Kielich ma być złoty.

Emma oddała szybko nauczycielce pracę i zabrała się do przemiany swojego pieska. Wyjęła różdżkę i skupiła się jak najlepiej mogła. Wyobraziła sobie jak jej piesek zamienia się w złoty kielich z czerwonymi rubinami. Dźgnęła lekko psa szepcząc cicho "raz, dwa, trzy" - FeraVERto.. - powiedziała spokojnym lecz skupionym głosem.

Meli ponownie z całej siły wyobraziła sobie złoty puchar z różnokolrowymi rubinami, i zamane swojej kotki w ten puchar. Uważnie się skupiła i na trzy lekko dźgnęła kota, mówiąc głośno i wyraźnie akcentując:
- Faraverto.

Nic się nie wydarzyło.
Zła wymowa.

Zadowolona z postępów skupiła się bardziej chcąc zamienić ptaka w kielich.
Dźgnęła go lekko oczywiście na 3 i płynnie powiedziała:
- Feraverto

Ptak połowicznie stał się wymarzonym kielichem.

Gość

Paulo pomyślał sobie "hmmm, złoty kielich będzie ładniejszy". Wyobraził sobie przemianę ptaka w złoty kielich z wieloma wyrytymi wzorkami, dźgnął Puszkę na trzy, odliczając "raz, dwa, trzy" i powiedział:
-Feraverto.

Pojawiło się mnóstwo rubinów.

"Zła wymowa" mruknęła do siebie...
Po raz kolejny uważnie się skupiła, wyobrażając sobie złoty puchar z rubinami, oraz kotke która sie w niego zamienia. Z pełnym skupieniem, lekko dźgnęła kota na trzy i wyraźnie poweidziała:
-Feraverto.

Kotka stała się brązowa.

Złapała mocno różdżkę i bardzo chcąc przemienić całkowicie sowę lekko dźgnęła ją różdżką na trzy i z zadbałym akcentem i płynną wymową powiedziała:
- Feraverto

Sowa stała się kielichem Michelle. Zaklęcie opanowane.

Emma postanowiłą znów spróbować. Różdżkę wycelowała w pieska. Wyobraziła sobie jak jej piesek zamienia się w złoty kielich z czerwonymi rubinami. Dźgnęła go lekko szepcząc cicho "raz, dwa, trzy" - FeraVERto.. - powiedziała spokojnym lecz skupionym głosem.

Pies stał się połowicznie złoty.

Gość

Caroline wzieła sie za zaklecie...
Wyobraziła sobie ze jej kotka zamienia sie w kielich...Lekko dzgneła ja odliczajac na trzy i z dokładna wymowa i akcentem wypowiedziała:
-FeraVERto!

Różdżka wypadła ci z ręki.

Gość

Paulo ucieszył się z uczynionych sukcesów, ponownie wyobraził sobie jak ten dziwny ptak w rubiny staje się kielichem i potem stoi na ławce, dźgnął go odliczając "raz, dwa, trzy" i powiedział:
-Feraverto.

Mała część ptaka stała się kielichem.

- Proszę pani, mam kielich! - zawołała i zabrała się do czytania teorii Cuplux.

- Dobrze Michelle - odpowiedziała