Ogród szkolny

- Po.. Potknął się i przewrócił... - odparła jąkając się i drżąc.

Gość

- Daruj sobie Emmo...To tylko draśnięcie..Pestka z tym co miał Kevin... - dodał bardzo cicho. Dosłownie poruszając tylko ustami.

- Gdyby to było tylko draśnięcie, to bym ci nie owijała nogi chustką. - odparła patrząc na Justina i zastanawiając się nad tym czy czegoś więcej nie powiedział, ale darowała to sobie.

Gość

- Daj spokój... - powiedział i wstał by udowodnić Emmie, że to nic. Jednak gdy tylko wyprostował zranioną nogę zawył z bólu i tym samy usiadł.

- Mówiłam? Trzeba iść do pani Pomfrey.. - mówiła zmartwiona.

Gość

- Nie! Nie pójdę tam! Nie jestem mięczakiem! - mówił z kryształowymi oczami. Wstał, wyprostował nogę i po jego minie widać było, że bardzo cierpi choć już tego nie pokazał.
- Mam ochotę na coś słodkiego. - powiedział i ruszył uginając lewą nogę do Hogsmeade, a mianowicie do Miodowego Królestwa.

- Justin... - jęknęła Emma i pobiegła za nim.

Gość

Phoebe weszła do Ogrodu w którym nikogo nie było podeszła do drzewa i wyjęła z plecaka księgę z Biblioteki i dziennik po czym zaczęła czytać tą pierwszą.
Kiedy znalazła wzmiankę o ,,ASB" nie wierząc przeczytała na głos:
- Álvaro Sergio Blanco jeden z najgroźniejszych piratów znikną kiedy wypłyną razem ze swoją załogą w ocean gdzie przepadł.
Niektórzy mówią, że padł ofiarą tajemniczego Trójkąta Bermuckiego ale czy tak było naprawdę tego nigdy się nie dowiemy. Był osobą która wiele eksperymentowała więc może przesadził z jednym z nich i pochłoną go ocean"
Kiedy Phoebe to przeczytała nie mogła uwierzyć ale jednak to musiał być on ,,..jeden z najgroźniejszych piratów..."
- to dziwne- powiedziała na głos mimo, że była ździwiona była też zadowolona, że ma dziennik pirata.

Melinda wszła do ogrodu. Od razu poczuła się lepiej. Śpiew ptaków i ten cudowny wiatr wprawiał ją w cudowny nasrój. Rozejrzała sie po ogrodzie. Zaobczyła hoebe. Podeszła do niej.
- Cześć Phoebe - powiedziała uśmiechając sie - Co robisz? - spytała, widzać że trzyma jakieś książki.

Gość

- A znalazłam dziennik na którym były tajemnicze inicjały ,,ASB" we W.CH i dlatego pożyczyłam sobie książkę z Działu Za... biblioteki- urwała nie chciała aby Mel wiedziała, że była tam gdzie nie trzeba.

- I dowiedziałaś się czegoś ciekawego - spytała z zaiteresowaniem, siadając pod drzewem..

Gość

- No jasne to jest Álvaro Sergio Blanco jakiś pirat, a ty znalazłaś coś.?- zapytała błyskawicznie zmieniając temat.