Jezioro i jego okolice

Gość

Justin zauważył Natalie. Nieruszając się z miejsca powiedział do niej głośne:
- Hej Natalie...

Emma westchnęła - E tam.. Dzięki za pomoc. - powiedziałą szybko i rozejrzała się po błoniach. Jedyną osobą poza Natalie, był ten chłopak. Chyba z Hufflepuffu. *A co mi innego zostało... * pomyślała i podbiegła do niego. - Cześć. Widziałeś może takie dwie dziewczyny.. Jedna to Michelle, a druga taka z długiimi czarnymi włosami...? - zapytała chłopaka coraz bardziej zdenerwowana.

Gość

- Michelle, czarnowłosą? Hmm...Wątpie, ale ta tutaj ma czarne włosy... - powiedział wskazując na Natalie., poczym opierając się o korę drzewa zamknął oczy...

- Wyczerpująca odpowiedź... No nic, ale dzięki. - powiedziała i poszła na ławkę. Usiadła i twarz schowała w dłonie. *Kurczę... Co ja narobiłam. Gdybym nic im o tej tajemnicy nie powiedziała, to by się nic takiego nie stało...* pomyślała i kilka łez spłynęło jej po policzku.

Wbiegła na błonia.
Była w furii..
Jak ta głupia nauczycielka Sapphire Avain mogła ją nakryć?!
Usiadła pod drzewem i zamknęła oczy, aby się uspokoić..

Gość

Justin otworzył oczy. Jak to on, był ciekawski co się dzieje. Nagle zauważył Michelle siedzącą pod drzewem z rozczochranymi włosami, i twarzą schowaną za dłońmi. Podszedł do niej i zapytał:
- Cześć Michelle, co się stało?

Zerknęła zza rąk i zobaczyła tego uroczego chłopaka z lekcji mugoloznawstwa..
- Nic.. - mruknęła

Gość

- Nie jestem głupi...chodź na takiego wyglądam...nieważne. Nie jestem AŻ taki głupi, żeby niezauważyć, że coś się dzieje. I to coś złego. No, dalej, mi możesz powiedzieć. - powiedział uśmiechając się lekko.

- Miałam małą wpadkę..Próbowałam coś wykraść profesorce, ale inna mnie PRZYŁAPAŁA... - powiedziała - Jestem taka zła na siebie.. - szepnęła

Gość

- O kurczaczek, trzeba było tak odrazu! Nie bądź zła. Wręcz przeciwnie. Takie czyny robią z ludzi, wielkich ludzi. Żebym Ci opowiedzieał co ja robiłem jak jeszcze tu niechodziłem...To znaczy ja to ja i nikt tego niezmieniu i byłbym z tego dumny, nawet jak nieposzło zgodnie z planem. Chodzi o samą idee. Chciałaś to zrobić i zrobiłaś... - powiedział z uśmiechem Justin do Michelle.

-Hej Justin. Przepraszam, zamyśliłam się- uśmiechnęła się przepraszająco.
-Cześć Emma, cześć Michelle.

- Dzięki, że mnie pocieszasz.. - westchnęła Michelle i lekko się uśmiechnęła do chłopaka