Skrzydło Szpitalne

Gość

Po chwili:

Caroline krzyczała ostatnimi siłami:
-To nie twoja wina to nie twoja wina! zostań! - krzyknęła ostatnimi siłami do Tomoy.

- Co jest z twoją ręką? Coś na nią narzekasz... - powiedziała.

Gość

Caroline popłakała sie..
-Ja ja jestem głupia! - krzyknęła.
-Chba ja złamałam - powiedziała do Maddie.

Caroline płakała coraz bardziej..

Maddie błyskawicznie znalazła jakiś opatrunek. Obwinęła nim delikatnie rękę Caroline, po czym szybko zawinęła ją sztywno bandażem.

Po chwili

- Prześpij się... - zaproponowała Caroline, poprawiła jej koc i gdy dziewczyna zasnęła, Maddie cicho wyszła ze skrzydła.

Gość

Caroline poczułą sie lepiej.Wsatła i spokojniutkim krokiem poszła do Ogrodu.Była nadal słaba ale musiała cos zrobic..

Zaszła na chwilę do pani Pomfrey poprosić o eliksir leczący rany.
Wzięła buteleczkę i wyszła.

Katrin ledwo doczołgała się do Skrzydła Szpitalnego.
Przebrała się w daną przez Panią Pompfry piżamę i położyła się do łóżka kompletnie wyczerpana.
Pielęgniarka dała jej jeszcze jakieś lekarstwa, a kiedy skończyła to robić poszła do swojego gabinetu.
Katrin szybko potem położyła się spać.

Dzień Później:

Katrin obudziła się wyczerpana. Usiadła na łóżku i napiła się napoju energetyzującego który od razu postawił ją na nogi.
Wzięła ubranie i wciągnęła je na siebie. Wzięła na plecy plecak i wyszła kulejąc.

Michelle przyszła do skrzydła szpitalnego, gdyż strasznie bolał ją brzuch.
Dziewczyna poprosiła pielęgniarkę o jakiś leczący eliksir, i gdy pielęgniarka go przyniosła wypiła go duszkiem.
Zrobiło jej się lepiej, lecz głód jej zaczął dopisywać.
Jedynym miejscem gdzie mogla się odpowiednio ożywić była Wielka Sala.
Poszła w wybrane miejsce.

Gość

Angie weszła powoli do skrzydła. Usiadła na jednym z łóżek i zaczęła czekać, aż zjawi się pielęgniarka, ponieważ potrzebowała jakiś tabletek czy czegoś innego na ból głowy. Angelina czuła się bardzo źle.

Gość

Darcy weszła do Skrzydła Szpitalnego cała się trzęsąc. Nikogo nie było, więc usiadła na łóżku. Bolała ją głowa i gardło.