Jezioro i jego okolice

Gość

Jen weszla na błonia. Usiadła pod drzewem po czym zobaczyła jakąś dziewczynę.
- Cześć. Jestem Jennifer Winstead. Gryffindor. - uśmiechnęla się do dziewczyny.

Emma uśmiechnęła się do dziewczyny. - Cześć. Emma Montez, też Gryffonka. Miło mi Cię poznać. - powiedziała z uśmiechem.

Gość

- Mnie też. - uśmiechnęła się.
- Skąd pochodzisz? - spytała z uśmiechem. Humor znacznie się jej poprawił. Wkońcu miała z kim pogadać.

- Dużo się przeprowadzałam. Urodziłam się w New Jersey, potem przez dwa lata w Los Angeles, a później na stałe wyprowadziłam się do rodzinnego miasta moich rodziców, czyli Barcelony. - uśmiechnęła się. - A ty? - spytała.

Gość

- Ja ja najpierw mieszkałam w Nowym Yorku a potem przeprowadziłam się do Londynu. Choć też przez kilka miesięcy mieszkałam w Kanadzie. - uśmiechnęła się.

- Ciekawie. - odparła z uśmiechem.

Gość

- Lubisz się tak przeprowadzać? - spytała z uśmiechem.

- Wiesz... To ma swoje i dobre i złe strony. Zła strona jest taka, że męczące jest to ciągłe przeprowadzanie i nie da się utrzymać stałych kontaktów z innymi, więc są marne szanse na zawarcie jakiejkolwiek przyjaźni. A dobra jest taka, że moge poznać dużą część pięknego świata. - powiedziała z uśmiechem.

Gość

- Tak. Z tym się muszę zgodzić. - stwierdziła z uśmiechem.

- A tak w ogóle, dużo ludzi tu już poznałaś? - spytała z uśmiechem.

Gość

Brenda wyszła na błonia. Rozejrzała się i usiadła na ławce.

Gość

- Nie. - uśmiechnęła się do Emmy.
- Hej Brenda. - podeszła do przyjaciółki.