Korytarz

Nicole szła z Michelle przez korytarz.
- Słuchaj, chciałabym jeszcze pochodzić trochę po szkole, idź dojdę do ciebie - powiedziała do kuzynki i pobiegła w drugą stronę.

- Nareszcie jakieś normalne miejsce - stwierdził po czym wszedł do jakiegoś pomieszczenia.

Nicole weszła na korytarz i szła nim długo, aż doszła do szpitala szkolnego.
Otrzepała trawę z tuniki i weszła cicho do środka.

Odstęp

Nicole wbiegła na korytarz w poszukiwaniu kuzynki.
*Musi tu gdzieś być..* - myślała gorączkowo

Na końcu korytarza pojawiła się Michelle.

Nicole zauważyła natychmiast kuzynkę, więc szybko do niej podbiegła:
- Michelle, tu jesteś! Słuchaj uważnie, Natalie wyjeżdża dzisiaj na 9 dni! Chyba nie masz zamiaru puścić jej bez pożegnania co? - zapytała z uśmiechem

- Natalie wyjeżdża? Nic nie wiedziałam! Gdzie ona jest? - zapytała

- No to już wiesz! Skrzydło Szpitalne! Idź! - rozkazała

- Dzięki kuzyneczko, kocham cię! - zaśmiała się i pobiegła do skrzydła.

- Och, ja ciebie też! - odparła i pobiegła za nią.

Jason wyszedł razem z Nicole na korytarz. Był bardzo oszołomiony słowami pielęgniarki. Mimowolnie pomyślał sobie, co by pomyślała sobie Natalie, gdyby to usłyszała.
- To... ee... tego... - zaczął paplać niemrawo.

Nicole zaśmiała się:
- Czy pani Pomfrey powiedziała przypadkiem.."dziewczyna"? - zapytała Jasona z uśmiechem - Ta.jasne..Chciałaby..Kto by chciał taką brzydką niezdarę jak ja? - zapytała się w sumie sama siebie