Magiczne Wesołe Miasteczko

Diabelski Młyn zaczął powoli zwalniać. Natalie wyskoczyła z kabiny.
-Wiesz, ja już chyba pójdę. Trochę mi niedobrze..-powiedziała. Miała ochotę przejść się trochę po błoniach. Uśmiechnęła się do niego.
-No to do jutra...- przytuliła się do niego. Rozmyślała o spacerze wzdłuż brzegu jeziora, który zaraz ją czeka.

Michelle położyła misia Nicole w bezpiecznym miejscu. Wstała z ławki i nie żegnając się wyszła z Wesołego Miasteczka.
Od początku wiedziałam, że to totalnie zły pomysł. Ale zrobiłam to TYLKo ze względu na Nicky. - pomyślała w drodze i skręciła w dróżkę, prowadzącą do Hogwartu.

Jason spojrzał ze zrozumieniem na Natalie.
- Oczywiście, rozumiem - powiedział. - A nie będziesz mi miała za złe, jak ja jeszcze tu trochę zostanę? - zapytał.

Nicole przejechała kolejką przez okręgi ognia, potem przez zjeżdżalnię wody, następnie uniosła się w powietrze na chmurach, a potem normalnie zakończyła tą podróż w leśnych zaroślach. Wysiadła z kolejki i stwierdziła, że na dzisiaj koniec.
Weszła jeszcze na Diabelski Młyn, i gdy była na samej górze wyjęła z kieszeni pudełko konfetti i wysypała wszystko w przestworza krzycząc:
- ŻEGNAJCIE WAKACJE!!! - zeszła z Diabelskiego Młyna i stanęła z boku trzymając misia i patrząc na latające kolorowe papierki.

Jason zerknął z rozbawieniem na Nicole. Ta to jest szalona dziewczyna...
- Albo wiecie co, wszyscy się zbierają... chyba nie ma sensu dłużej tu tkwić.
Pocałował Natalie na pożegnanie, pomachał Nicole i wyszedł z Wesołego Miasteczka.

-Oczywiście. Dobrej zabawy. Do jutra- cmoknęła go w policzek po czym poszła na błonia.

Nicole pomachała Jasonowi, oraz Nat i sama z uśmiechem i misiem w ręku pobiegła do zamku.